Historia dmuchanych atrakcji sięga końca lat 50 ubiegłego wieku. To właśnie wtedy, w Stanach Zjednoczonych Ameryki, pomysł stworzenia pierwszych dmuchańców do zabawy narodził się w głowie Johna Scurlocka — inżyniera z Luizjany. Zaprojektowane przez niego struktury znacząco odbiegały wyglądem od współczesnych wersji tych atrakcji — przypominały raczej proste, nadmuchiwane materace i namioty. Podczas tworzenia ich Scurlock rzekomo miał czerpać inspirację z opracowywanych wówczas przez siebie dmuchanych pokryć kortów tenisowych. Swój projekt nadmuchiwanych struktur dość szybko opatentował.
Wynalazca dostrzegł potencjał w swoim nowym przedsięwzięciu, obserwując swoich pracowników. Mnóstwo radości miało im sprawiać już samo poruszanie się po miękkim, nadmuchiwanym podłożu. Już wkrótce, bo na początku lat 60, Scurlock wpadł na pomysł rozpoczęcia tworzenia atrakcji dla najmłodszych. W ten oto sposób powstał pierwszy model — duży, nadmuchiwany materac. Niedługo potem konstrukcja została wzbogacona o ściany, dach, a nawet plastikowe okna. Każda kolejna forma atrakcji cieszyła się niesłabnącym zainteresowaniem najmłodszych — w szczególności dzieci samego wynalazcy, chętnie testujących kolejne modyfikacje zaproponowane przez ojca.
Być może jednak ta forma zabawy nigdy nie stałaby się tak popularna, gdyby nie przedsiębiorcza małżonka Johna — Francis Scurlock. To właśnie ona miała wpaść na pomysł wypożyczania atrakcji na rozmaite wydarzenia, od małych, rodzinnych przyjęć po lokalne festyny. Jej inicjatywa spotkała się z pozytywnym odbiorem, a dmuchane konstrukcje zaczęły pojawiać się na kolejnych imprezach plenerowych. Rozwój rodzinnej firmy Scurlocków, Space Walk Inc, nabrał rozpędu. Mówi się, że w dużej mierze to właśnie dzięki Francis Scurlock pierwszy dmuchańcowy biznes miał szansę rozkwitnąć i z niewielkiego projektu przeistoczyć się w niezwykle dochodowe przedsięwzięcie, które trwa do dziś.